Press "Enter" to skip to content

Miesiąc: lipiec 2024

Babeł bibeł oł babilan

Pamiętacie piosenkę zespołu Boney M Rivers of Babylon? Jak byłem mały, to ta piosenka była piłowana wszędzie non stop. Nie tylko w radiu, ale także na magnetofonach szpulowych ZK Unitra Eltra. Tylko, że wtedy znajomość angielskiego była w Polsce tak powszechna, jak mniej więcej obecnie języka mandżurskiego.


Jak wiadomo, język angielski ma najbardziej osobliwy sposób zapisu ze wszystkich języków posługujących się alfabetem. Związek między zapisanymi znakami i ich samodzielnym fonetycznym brzmieniem, a wymową zapisanego za ich pomocą słowa, jest mniej więcej taki jak chińskiego znaku ze słowem. Nie wiąże się to ani z logiką, ani nawet intuicją fonetyczną. Dla ścisłości, chińskie ideogramy i ich wymowa są bardzo logiczne, dlatego tak naprawdę nie ma porównania dla tej osobliwości.
Niemniej piosenki angielskie były i są bardzo popularne, a ludzie i młodzież śpiewają je często i chętnie. Podobnie było w czasach, kiedy byłem dzieckiem. Nikt, absolutnie nikt nie wiedział o co chodzi w tekście piosenki zespołu Boney M, ani innych zespołów śpiewających piosenki w języku angielskim. Nie przeszkadzało to jednak ludziom powszechnie ich nucić.

METAKOMUNIKATY

Dlaczego prawicowcy mają swoją TV Republika, a lewica nie ma ani czasopisma, ani nawet porządnego serwisu internetowego? Dlaczego na YT jest bez liku polskich faszystowskich influencerów patoprawicy, a nie widać ani lewaków, ani nawet liberałów? Są albo prawicowe oszołomy albo lifestyle’owi gogusie w czapeczkach z daszkiem z fiziu miziu i fircum dyrdum pod nią. Pustka. Ideologiczna pustynia. Wszystkie obszary zajęła patoprawica. Lewacy mieli tyle lat. Nie zrobili nic i patrzyli jak faszyzm rośnie w siłę. Na dodatek nikt nie chce w tej materii nic zrobić. Przez ostatnie miesiące pytałem wiele osób, czy mieliby ochotę robić coś medialnego, żeby to zmienić. Nie było i nie ma zainteresowania. Od jakiegoś czasu współpracuję z Piotrem Czabanem i to jest wszystko.

Uwolnić polonistkę i jej uczniów też – METAKOMUNIKATY #4

Tegoroczne matury z języka polskiego poszły bardzo źle. Aż co piąty uczeń zdał egzamin na poziomie rozszerzonym na 0%. Kto jest winny tej sytuacji? Surowi i mściwi egzaminatorzy, kiepsko nauczające polonistki, czy też może licealiści z intelektualnymi deficytami? Zastanawiam się nad tymi pytaniami i analizuję temat prowokacyjnie, w nadziei na dyskusję.